Wielki powrót?

Źródło: pixabay.com

Nie było mnie tu ponad rok. Ponad rok żadnego postu, zdjęcia, żadnego znaku. A tu nagle post! Czyżby powrót do pisania? 

Okej, po mega długiej nieobecności, spowodowanej wieloma czynnikami, postanowiłam wrócić. Do pisania. Bo od czytania nie odpoczywałam. Chociaż, na książki nie zawsze miałam czas. 

Nie ma sensu opisywać tutaj powodów mojej nieobecności, kto zna, ten wie. Zresztą, nikomu nie chce się czytać długich, nudnych tekstów. W końcu najważniejsze tu jest, że wracam. Powracam z martwych. Może i dosłownie, koniec wegetacji, koniec wymówek, pora wziąć się do roboty! 

Nie znajdziecie tu żadnych wzniosłych tekstów, nie, to nie dla mnie. Lepsze recenzje? Ciekawsze opowiadania? Nie obiecuję! Jednak zapraszam, może akurat coś komuś w oko wpadnie. 

Ktoś czekał? Ktoś tęsknił? A może właśnie ktoś się cieszył? 

Komentarze

  1. Życzę udanego powrotu do blogowania :) Ja w tym roku w końcu też mam zamiar złapać właściwy rytm i wrócić do regularności, co mam nadzieję uda mi się osiągnąć, bo jeden obowiązek - studia - odpadł mi w listopadzie :)
    Pozdrawiam
    http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz